poniedziałek, 14 grudnia 2015

List do św. Mikołaja


Nigdy nie napisałem listu do świętego Klausa. Tak mi się przynajmniej wydaje. Musiałbym dopytać rodziców. Teraz kiedy jestem już starym człowiekiem (48 lat do emerytury) mogę się za to zabrać. Nie jestem psychofanem świąt. Właściwie to irytują mnie nadmiarem ludzi w sklepach i... wszędzie. W każdym razie może będzie zabawnie napisać do brodacza w czerwieni. Jestem jednak zbyt leniwy, by wysłać list pocztą więc opublikuję go tutaj i niech sobie koleś szuka.


Drogi Mikołaju, 
w ogóle to sory, że się nie odzywałem i tak dalej, ale istniejesz tylko jako wytwór kultury, więc sam rozumiesz. Oto kilka rzeczy, które chcę pod choinkę, a że znasz różne fajne sztuczki to myślę, że nie będziesz miał z nimi problemu. To zaczynam. 
Chcę mniej strachu na świecie. Za to więcej rozsądku, bo jak zabierzesz ludziom cały strach to zaczną skakać z wieżowców, by wysuszyć sobie włosy. Może dokładniej wyjaśnię o co chodzi. Gdy ktoś jest w kiepskiej sytuacji to niczego nie zmienia, bo boi się, że będzie jeszcze gorzej. Wmawia sobie wtedy, że jest „wystarczająco dobrze” i „nic się nie da zrobić”, więc brnie jeszcze dalej w to szambo, które do otacza. Ludzie boją się też robić bardzo wiele fajnych rzeczy, bo z góry zakładają, że im się nie uda i zapominają, że mogą się po prostu dobrze bawić robiąc coś. Przeraża ich też gdy ktoś nie jest taki jak wszyscy, bo.... cholera wie dlaczego. Ogólnie na święta życzę sobie, by wszyscy wokół przestali tak strasznie trząść portkami. Ze mną na czele. 
Byłoby super gdyby ludzie zaczęli się bardziej koncentrować na sobie, niż na innych. I tu drobne sprostowanie. Nie chcę, żeby nagle każdy dostał obsesji na własnym punkcie, ani żeby zaczął traktować wszystkich dookoła jak powietrze. Zrób tak, żeby każdy zajmował się czymś ciekawym i czymś innym. Bo wiesz, Mikołaju, ludzie są nudni. Rzadko się zdarza, by ktoś robił coś interesującego. Nie dziwię Ci się, że siedzisz na biegunie północnym i otaczasz się elfami, a nie ludźmi. Lubimy chwalić innych za zrobienie czegoś super, ale sami nie uważamy, że to co robimy jest super. Niech każdy działa tak, by był zadowolony z owoców swojej pracy. Możesz tak zrobić, nie? 
Chciałbym, żeby ze świata zniknęło jeszcze kilka rzeczy i niech każdy robito, co uważa za słuszne. I wybacz mi tę autoreklamę w liście do Ciebie. 
Dorzucę Ci jeszcze kilka rzeczy, których chcę. Żebyś miał co robić i nie nudził się przez te święta. Niech ludzie zaczną zauważać korzyści płynące ze współpracy. Czyjaś wygrana nie oznacza naszej przegranej. Czyjaś przegrana nie oznacza naszej wygranej. Wbij to każdemu do głowy. Niech na świecie będzie też dużo ładnych wizualnie rzeczy, ale też takich interesujących i wartych obserwowania, żebym się nie nudził. 
W sumie to się pośpiesz, bo za chwilę się ubieram i wychodzę, a chciałbym widzieć świat lepszym, niż jeszcze dziś rano, okej? To się cieszę. 
Pzdr, Brytosz 
PS. Jeśli chodzi o mnie samego to chciałbym więcej zapału do pisania, więcej konsekwencji i więcej wytrwałości. To chyba już wszystko.


A teraz wszyscy wyjdźmy na zewnątrz i sprawdźmy czy coś się zmieniło. Jeśli dla kogoś (tak jak dla mnie) wychodzenie z domu jest sportem ekstremalnym to wystarczy otworzyć przeglądarkę i się troszkę rozejrzeć. Zadziałało czy Mikołaj jednak nie istnieje?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz